Trochę mojej historii. Makijażem już zaczęłam się interesować w podstawówce (znaczy podkradałam mamie cienie, kredki). W gimnazjum używałam codziennie czarnej kredki na linię wodną oka i jak coś trzeba było zakryć to korektor i puder. Technikum to były cienie, kredki, pudry, podkłady, eyelinery, tusz do rzęs...
Tak w wieku ok.16-17 lat zaczęłam na stałe używać tuszu do rzęs. Patrząc teraz po 13-14 latkach lepiej umalowanych ode mnie trochę to przerażające...
Ok. Koniec ;) Na dziś przygotowałam makijaż, dość delikatny, ale iskrzący ;)
Foto:
A teraz coś czego nie było jeszcze na blogu... Ta dammmm prezentuje makijaż w całej okazałości. ;)
Na ustach Bell Lip Tint (biedronkowy)
Zostawiam Was z tym widokiem ;) i Pozdrawiam!
szok :), ale pozytywny :P
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda!!:)
OdpowiedzUsuńno super Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńŁadny delikatny. No to trochę przerażające z tak mocno umalowanymi gimnazjalistkami :)
OdpowiedzUsuńmakijaż delikatny, ale bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i delikatny :) Fajnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny. Daj znać u mnie na blogu :**
OdpowiedzUsuńcamille-and-shop.blogspot.com