wtorek, 14 stycznia 2014

Złoto-żółty Lemax Kwadrat

Dziś zaprezentuję lakier Lemax, który otrzymałam na pierwszym Rybnickim spotkaniu. Kolor żółto-złoty jak dla mnie jest fatalny, nie lubię takiego koloru :( próbowałam się wymienić bez skutku.
Lakier użyłam na początku nowego roku.
To dziś mała prezentacja:


W rzeczywistości kolor wygląda bardzo podobnie jak na pierwszym zdjęciu, nałożyłam 2 warstwy i widać końcówki. Pochodziłam w nim 2 dni i zmyłam, bo nie umiem patrzeć na ten kolor :/ 

Pozdrawiam!

13 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że ja miałam taki niebieski odcień i na paznokciach wyglądało to tragicznie :/ Poza tym strasznie prześwitywał :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jak widać też prześwituje... dla mnie liczą się tylko 2 warstwowe lakiery, bo gdy mam nałożyć 3-4 to i czasu dużo zajmuje i schnięcie wolne.
      co do koloru po prostu nie dla żółtego, od zawsze.

      Usuń
  2. może 3 warstwa rozwiązałaby problem?
    może wtedy i zmieniłby trochę swoją barwę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może by nie prześwitywał po 3 warstwie, ale tego koloru po prostu nie lubię, nie toleruję i myślę że nie było by zbytniej zmiany barwy..

      Usuń
  3. Na szczęście mi się trafił całkiem fajny róż ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej.. nie wiem nawet co napisać :p po prostu nie..

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie też nie przekonał

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion

    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor jak kolor, szału nie robi, ale ujdzie... za to krycie jest fatalne, przebijające końcówki wyglądają przy tym kolorze wyjątkowo nieestetycznie. Mogliby popracować nad kryciem tego lakieru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wykończeniem i kolorem nie powala:)
    Mam z lemaxu róż, ale boję się go użyć, bo w samej buteleczce nie zachwyca;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam złotko, z racji drobinek nic nie prześwituje. Noszę go w połączeniu z czerwienią :)
    Tobie się faktycznie nie trafił... Ja miałam taki mocny fiolet, który mi nie spasował, ale wymieniłam się z Dakotą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie też trafił się taki który dopiero po !pięciu! warstwach jakoś wygląda, z tym, że miałam chyba więcej szczęścia co do koloru (trafił mi się taki fioletowo-srebrny). Ten żółty wygląda... albo raczej nie wygląda :D

    OdpowiedzUsuń